Tuesday, March 1, 2011

Zrozumienie, porozumienie, ewentualnie jego brak


Kłopoty ze zrozumieniem drugiej osoby zaistnieją zawsze i wszędzie. Okazuje się właśnie, że w moim przypadku to bardziej niż prawdopodobne. Skomentowałam jedno zdjęcie na fejsbuku. Oczywiście pojawiły się odpowiedzi, ale jakie. Zaproponowałam dorysowanie tatuaża do rysunku na stronie: http://opcy.blox.pl/2011/03/Karnawal-jeszcze-trwa.html tak ładnie na pośladzie. Reszty komentarzy tu cytować nie będę, nie ma sensu. Dlaczego? Nie chce mi się tłumaczyć o co dokładnie mi chodziło. Jesteśmy przecież dorośli. A z resztą niech sobie ludzie myślą co chcą. Niech sobie interpretują, jak chcą. Tylko tyle, że się zniecierpliwiłam. Myślałam, że to co mówię/piszę jest na tyle oczywiste, że nie wymaga rozwijania się do wersji podręcznikowej. Trudno się mówi. Na chwilę obecną pozostaje mi jedynie starać się tylko dla siebie.
Wzięło mnie na pisanie, a tu kremik czeka. :D Trzeba zadbać o zdrowie fizyczne i higienę maleństwa, żeby za sześć do ośmiu tygodni przy kontroli poprawek nie było. :D

No comments:

Post a Comment